Działalność poselska
Wystąpienia sejmowe

Posiedzenie nr 45 w dniu 21-11-2025 (4. dzień obrad)
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych zasadach realizacji zadań związanych z inwestycją w zakresie bezpieczeństwa i obronności realizowaną w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (druk nr 1885).
Poseł Jarosław Sachajko:
Teraz będzie trochę dłuższa przerwa, minister za chwilę tu przyjdzie.
Wicemarszałek Szymon Hołownia:
Aha, dobrze, bardzo proszę.
Poseł Jarosław Sachajko:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Chciałem zapytać właściwie o te same tematy, o których miałem oświadczenie. Jakie mechanizmy rząd wprowadzi, aby zagwarantować, że kluczowe inwestycje będą realizowane przez polskie firmy, a nie przez podmioty zagraniczne?
Drugie pytanie. Czy rząd zamierza wprowadzić zasadę, iż w projektach dotyczących bezpieczeństwa i odporności państwa obowiązuje pierwszeństwo krajowych producentów i dostawców, tak aby środki nie wypływały poza Polskę i aby myśl techniczna pozostawała w Polsce? Oraz czy w ramach tej spółki celowej zostanie opracowana lista krytycznych komponentów, które muszą być produkowane w Polsce, aby nie uzależniać państwa od dostaw z zagranicy w razie kryzysu? Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie nr 45 w dniu 21-11-2025 (4. dzień obrad)Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych zasadach realizacji zadań związanych z inwestycją w zakresie bezpieczeństwa i obronności realizowaną w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (druk nr 1885). Poseł Jarosław Sachajko: Dziękuję, za brawa również. (Oklaski) (Poseł Rafał Kasprzyk: Brawo!) Wicemarszałek Szymon Hołownia: Co prawda one były tak na zakładkę, ale... Poseł Jarosław Sachajko: Tak, wiem, wiem. Panie Ministrze! Dzisiejsza ustawa dotyczy sprawy absolutnie podstawowej: zdolności Polski do samodzielnego działania w sytuacji zagrożenia. I choć możemy spierać się o detale konstrukcji, to kierunek: stworzenie narzędzia, które pozwala szybciej inwestować w bezpieczeństwo państwa, jest po prostu słuszny. Musimy mówić sobie jasno: każde państwo w Europie, gdy przychodzi kryzys, myśli najpierw o sobie. Widzieliśmy to w okresie paniki COVID-owej. Widzieliśmy, jak Niemcy zablokowały wywóz sprzętu medycznego do Włoch, sprzętu już kupionego i opłaconego, tłumacząc, że może być potrzebny Niemcom. To była brutalna lekcja w sytuacji realnego zagrożenia. Nie możemy liczyć na to, że ktoś z zewnątrz przyjdzie i nas uratuje. Musimy mieć własne możliwości, własną produkcję i własną infrastrukturę. Właśnie dlatego ten projekt, jeżeli go dobrze wykorzystamy, stwarza szansę, żeby pieniądze na bezpieczeństwo były wydawane w polskiej gospodarce, a nie wyciekały za granicę, żeby wzmacniały polskie firmy, polskich inżynierów, polskie technologie, a nie niemieckie i francuskie. Tak jak to państwo już zrobili przy okazji taboru kolejowego: bardzo obawiam się, że pożyczkę z KPO będą spłacali Polacy, a produkcja, komponenty mogą być produkowane w Niemczech. Kluczowe jest, żeby to w Polsce powstawały systemy ochronne, infrastruktura krytyczna, zdolności logistyczne i narzędzia cyberbezpieczeństwa. Ustawa daje możliwości budowania odporności państwa tu i teraz, a nie po latach czekania na procedury. Daje możliwość szybkiego działania w obszarach, gdzie czas jest wartością strategiczną. Pozwala skoordynować wysiłki różnych resortów i wreszcie wymuścić myślenie o bezpieczeństwie w sposób całościowy, a nie losowy. Jeżeli potraktujemy tę ustawę poważnie, jeżeli będziemy pilnować, by każdy kontrakt wspierał krajowy potencjał, to możemy realnie wzmocnić polską obronność. Nie deklaracjami, tylko konkretnymi działaniami: budową infrastruktury, rozwojem produkcji, zwiększeniem samowystarczalności. Wojna na Ukrainie pokazała, że państwo przetrwa nie wtedy, gdy ma ładne dokumenty, ale wtedy, gdy ma własne zaplecze, własny przemysł, własne technologie, własne łańcuchy dostaw. Ta ustawa, jeżeli będzie realizowana odpowiedzialnie, może być krokiem właśnie w tym kierunku. Dlatego widzimy w niej szansę, ale pod jednym warunkiem, że środki nie będą rozpraszać się poza granicę Polski, tylko będą wzmacniać krajową gospodarkę i krajowe firmy. Bo tylko wtedy w sytuacji próby będziemy naprawdę samodzielni. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie nr 45 w dniu 21-11-2025 (4. dzień obrad)Panie Marszałku! Pani Minister! Chciałbym zapytać, dlaczego rząd porzucił obywatelski projekt ustawy o asystencji, ten, którego przyjęcie w niezmienionym kształcie było jedną z głównych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Co stało się z deklaracją przyjęcia ustawy w pierwszych 100 dniach, skoro minęło 709? Kto podjął decyzję, by zastąpić prosty model: nic o nas bez nas, konstrukcją, która oddaje kontrolę urzędnikom, a osobom z niepełnosprawnościami odbiera realny wpływ na wybór asystenta? Dziękuję.
Posiedzenie nr 45 w dniu 21-11-2025 (4. dzień obrad)Szanowny Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata powinna być świętem środowisk osób z niepełnosprawnościami. Powinno być to spełnienie obietnicy, którą Koalicja Obywatelska składała na licznych przedwyborczych konferencjach, iż przyjmą państwo ustawę o asystencji osobistej, tak jak wypracowały to środowiska społeczne w pierwszych 100 dniach nowego rządu. Przypomnę: konkret nr 40. A co mamy? Minęło nie 100, a 709 dni. Rząd, zamiast przedstawić obiecaną ustawę obywatelską, przynosi do Sejmu politycznego potworka, który z tamtym projektem ma niewiele wspólnego. Co więcej, uderza w samą ideę niezależnego życia i traktuje osoby z niepełnosprawnościami jak petentów systemu, a nie podmiot, który ma decydować o własnym życiu. Panie i Panowie Posłowie! Ta ustawa jest zdradą środowisk, dzięki którym rząd wygrał wybory. To te środowiska protestowały, pisały projekty, konsultowały modele, przygotowywały obywatelską ustawę zgodną z konwencją ONZ. I to im obecna koalicja obiecała: wasz projekt przyjmiemy, wasz głos będzie ważny i decydujący. I co dostali? Zamiast prostego, podmiotowego systemu, w którym osoba sama wybiera asystenta i decyduje o swoich potrzebach, rząd proponuje biurokratyczny, upartyjniony, scentralizowany mechanizm, w którym kluczową rolę grają urzędnicy, formularze, oceny funkcjonalne, wywiady i rejestry. Zamiast niezależności - kontrola, zamiast elastyczności - sztywne procedury, zamiast wolności - papierologia. To jest ustawa napisana tak, jakby priorytetem było nie wsparcie osób niepełnosprawnych, ale wygoda administracji. Jakby ważniejszy był system, a nie człowiek. Jakby rząd zapomniał, komu zawdzięcza zwycięstwo wyborcze. A może nie zapomniał, może motto, które najlepiej opisuje tę władzę, brzmiące: ˝Cóż szkodzi obiecać?˝, ponownie wzięło górę? Bo obiecano podmiotowość - jest centralizacja. Obiecano prosty system, a jest labirynt biurokratyczny. Obiecano godność, a jest podejście z minionej epoki: przyjdź, napisz podanie, urzędnik zdecyduje, poczekaj. Obiecano asystencję, a dodano nadzór wojewódzkim zespołom, które już dzisiaj toną w pracy i generują kolejki. Oczywiście lepsze takie rozwiązanie niż żadne. Lepiej, że państwo przedstawiają tę ustawę po 709 dniach niż wcale. Tylko dlaczego, pomimo już 2 lat rządzenia, potrzebują państwo jeszcze 14 miesięcy do wypracowania systemu? To może realnie oznaczać, że ustawa wejdzie dopiero za 2 lata. Mam jednak nadzieję, że w toku prac w komisji projekt maksymalnie zbliży się do obywatelskiego, jak również system ruszy znacznie szybciej niż na kilka miesięcy (Dzwonek) przed wyborami w 2027 r. Dziękuję. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) « Przebieg posiedzenia
Posiedzenie nr 45 w dniu 20-11-2025 (3. dzień obrad)Dziękuję bardzo. Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Chciałem zapytać pana ministra, dlaczego rząd nie przedstawił Sejmowi ani jednego punktu realnej strategii blokowania centralizacji Unii Europejskiej, choć Komisja i Parlament są kierowane głównie przez frakcje Europejskiej Partii Ludowej, do której należą Platforma Obywatelska i PSL. Istnieje niebezpieczeństwo odebrania nam kompetencji w 65 obszarach. Czy strategią uśmiechniętej koalicji jest to samo, co było przy pakcie migracyjnym i Mercosurze, że czekają państwo do ostatniej chwili, a później mówią: no już się nie da nic zrobić? Dlaczego projekt uchwały nie zawiera ani jednego zapisu odnośnie do obrony polskich interesów w negocjacjach dotyczących budżetu Unii Europejskiej na lata 2028-2034, mimo że w tych propozycjach Polska ma zapłacić wyższą składkę, ma dojść do powstania nowych podatków unijnych, a środki na politykę spójności mają (Dzwonek) zostać ograniczone. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie nr 45 w dniu 21-11-2025 (4. dzień obrad)Bardzo dziękuję. Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Przedstawiony projekt uchwały to dokument absolutnie pozorny, wręcz obraźliwy dla polskiego parlamentu. Było dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Rząd uśmiechniętej koalicji z zadowoleniem przyjmuje informację o naszej prezydencji. Nie ma tam ani jednego słowa o tym, jak ta prezydencja realnie chroniła polski interes narodowy. To jest uchwała, w której nie ma ani jednego słowa o najważniejszym wyzwaniu: gwałtownej centralizacji Unii Europejskiej, która już dziś realnie grozi marginalizacją Polski. I tu jest sedno problemu. Platforma Obywatelska i PSL od lat należą do frakcji rządzącej w Unii Europejskiej - do Europejskiej Partii Ludowej. Nie są w tej sprawie bezstronnymi obserwatorami. To frakcja Europejskiej Partii Ludowej kieruje Komisją Europejską. EPL kieruje również najważniejszą grupą w Parlamencie Europejskim. To właśnie pod rządami tej grupy powstał najbardziej niebezpieczny projekt przebudowy Unii od czasów traktatu lizbońskiego. Chodzi o odebranie państwom członkowskim prawa weta w 65 obszarach, przeniesienie na poziom Unii Europejskiej kompetencji w zakresie polityki zagranicznej, migracji, zdrowia, edukacji, środowiska i energetyki oraz stworzenie faktycznej federacji rządzonej przez Berlin i Paryż. Do tego dochodzi projekt nowego budżetu Unii Europejskiej na lata 2028-2034, stworzony pod kontrolą tej samej frakcji politycznej. Ten projekt oznacza dla Polski wielomiliardowe podwyżki składki, nowe unijne podatki nakładane bezpośrednio na obywateli i firmy, obcięcie środków na politykę spójności i likwidację realnego wpływu państw średnich, takich jak Polska. Najbardziej jednak niebezpieczny jest pomysł na warunkowość przekazywania Polsce należnych środków. Będzie to zależało od tej mitycznej praworządności. Już wiemy, jak to działa. Przetestowano to na Polsce przy okazji środków z KPO. Jeżeli konkretny rząd nie będzie pasował Komisji Europejskiej, to pieniędzy nie otrzyma. Zamiast poważnej dyskusji o tym, jak nie dopuścić do geopolitycznej degradacji Polski, otrzymujemy projekt uchwały, który w praktyce ma tylko jeden cel: dać polityczne alibi rządowi i jego europejskim kolegom, pokazać, że wszystko jest w porządku. A nie jest w porządku. Bezobjawowa prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej odbywała się w momencie, w którym w Brukseli na stole leży plan przebudowy całej Unii, i to w kierunku całkowicie sprzecznym z polskim interesem. Rząd nawet nie próbuje postawić tamy. Nie ma sprzeciwu wobec centralizacji, nie ma strategii blokowania zmian traktatowych, nie ma aktywnego szukania sojuszy wśród państw sceptycznych wobec federalizacji Unii Europejskiej. Nie podjęto nawet zwykłej próby pokazania, że Polska ma własną wizję i ma sojuszników, aby zablokować to szaleństwo proponowane w Unii. To jest najważniejszy zarzut wobec tej uchwały, ona akceptuje milczenie rządu tam, gdzie Polska powinna krzyczeć. Panie i Panowie Posłowie! Jeżeli będziemy udawać, że nic się nie dzieje, to za kilka lat obudzimy się w Unii, w której Polska będzie już nie państwem realnie współdecydującym, lecz administrowanym województwem europejskiej federacji. A to właśnie frakcje polityczne Koalicji Obywatelskiej i PSL-u są dziś współodpowiedzialne za kierunek, w którym Unia zmierza. Cieszycie się z kolorowych paciorków, o których tu przed chwilą mówili poprzednicy, a w tym samym czasie Polska traci podmiotowość, czyli realny wpływ na to, co będzie działo się w Unii. Dlatego stanowczo sprzeciwiam się przyjęciu tej uchwały w obecnym kształcie. Sejm powinien rozmawiać o jednym: jak nie dopuścić do marginalizacji Polski w Europie, a nie o tym, jak zapewnić rządowi symboliczne poklepywanie po plecach. W związku z powyższym składam wniosek o odrzucenie tej informacji w pierwszym czytaniu. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie nr 45 w dniu 21-11-2025 (4. dzień obrad)Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! 2 dni temu Rosja dokonała haniebnej dewastacji polskiego cmentarza wojennego w Katyniu. Usunięto płaskorzeźby Orderu Virtuti Militari i Krzyż Kampanii Wrześniowej. To jest atak na polską pamięć, historię i honor. Najpierw wymordowali naszych oficerów, potem przez pół wieku kłamali, że to nie oni, a dziś profanują miejsca ich spoczynku. To jest moralny poziom państwa bandyckiego. Wnoszę o przerwę i informację premiera, jakie natychmiastowe działania zamierza podjąć wobec symboli rosyjskiej dominacji w Polsce, w tym wobec najbardziej widocznego z nich, Pałacu Kultury i Nauki, który od 70 lat góruje nad Warszawą jako monumentalny pomnik podległości wobec Związku Sowieckiego. Panie Premierze! Proszę pokazać Polakom, czy macie odwagę bronić polskiej pamięci i godności, czy dalej będziecie za wszystko obwiniać prezydenta i opozycję. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie nr 45 w dniu 20-11-2025 (3. dzień obrad)Pani Marszałek! Państwo Ministrowie! Tak jak mówiłem, oczywiście popieram ten projekt ustawy, bo bezpieczeństwo oraz wiarygodność państwa są bezcenne, aczkolwiek rząd twierdzi, że centralizacja nie zwiększy kosztów dla obywateli. I jest to dziwne, bo skoro likwiduje się konkurencję i wprowadza monopol, to zwykle jednak ceny rosną. Bardzo bym prosił o odpowiedź na piśmie, bo po 13 godzinach pracy i z powodu konieczności przygotowania się do jutrzejszego dnia muszę opuścić Wysoką Izbę. Dziękuję.







